Lubię czuć się szczęśliwy. Lubię też uczucie wolności. Dla mnie połączeniem tych dwóch odczuć na raz jest jazda na rolkach. Na ulicach widziałem już jeżdżące osoby. Zwłaszcza dzieci. To piękny widok. Obwieszcza kolejny sezon. W tym roku zamierzam nauczyć się jazdy do tyłu. To dość duże wyzwanie, lecz wiem, że podołam temu zadaniu.
Dla mnie przyroda i sport są istotne. Ich obserwacja i analiza są czymś fascynującym. Wyciąganie wniosków jest niezmiernie istotne i może być bardzo przydatne. Dlatego w swoich artykułach odnoszę się do analogii między przyrodą i sportem, a codziennością. To mogą być cenne nauki.
Sport jest dla mnie ważny. Pozwala mi na niezbędny relaks i nabranie sił. Wzmacniania wiarę w siebie i swoje własne możliwości, gdyż za każdym razem, gdy pokonam większy dystans, w krótszym terminie, nauczę się nowych trików… czuję się silniejszy i podniesiony na duchu. Jetem dumny z siebie. A także naładowany endorfinami i pozytywną energią.
Jazda na rolkach, oprócz biegania, pozwala mi na kontakt z naturą. Mogę się oddać kontemplacji, gdy ćwiczę w parkach lub w lesie. Słucham śpiewu ptaków. Pozwalam słońcu ogrzewać mnie swoimi promieniami. Widzę innych ludzi, którzy trenują, chodzą na spacery, wyprowadzają psy na spacer. To fajne doznania.
Prawdziwa wolność to moment, w którym jadę tak szybko, że się rozmywam. Jestem wkomponowany w otoczenie każdą komórką swego ciała. Jestem sam ze sobą. Z moimi myślami. Prędkością. Wiatrem. Oddycham. I wypełnia mnie radość. Mam poczucie nieograniczonej wolności, bo czuję wiatr we włosach i szept wolności, leciutko gwiżdżący do mych uszu.
Taka jazda napełnia mnie energią. Dodaje sił, by mierzyć się z rzeczywistością codzienności, gdy nie mam czasu na chwile radości, bo jestem najzwyklej w świecie zabiegany. To jazda na rolkach jest doskonałą formą relaksu. Nagrodą, że wyszedłem z domu, by potrenować i pozytywie się zmęczyć.
Uważam, że to jest niezbędne. Należy dbać o siebie i dawać sobie takich przyjemnych momentów możliwie jak najwięcej. A często o tym zapominamy. Poświęcamy się dla innych, dla pracy, dla dzieci, żony lub męża, partnera, domu – tylko nie dla siebie.
A jak jest w Twoim przypadku? Pozwalasz sobie na przyjemności? Umiesz się uszczęśliwiać, wyciszyć, dawać nagrodę samemu sobie? Masz takie chwile? Czy kończysz dzień w łóżku, z poczuciem zmarnowanego czasu. A jedyna myśl jaka towarzyszy Tobie przed snem – to pogląd – „padam na twarz, bo to był bardzo męczący dzień„?
Znajdź to, co Cię uszczęśliwia i daje prawdziwą wolność. Wzmacnia. Podnosi na duchu i pozwala wierzyć w lepsze jutro.
Może czujesz się wolny, gdy grilujesz z rodziną lub znajomymi i czujesz zapach pieczonych przysmaków. Może podczas opalania nad morzem, gdy śpiewają mewy, a szum morza uspokaja Ciebie i napełnia błogostanem. Możliwe, że dzieje się to podczas oglądania filmów, czytania ulubionych książek, słuchania muzyki, koszenia trawy, zmywania naczyń, popołudniowej drzemki na hamaku, itd.
Jak jest w Twoim przypadku? Znajdujesz takie przyjemności w życiu?
Ja tak. Uczę się tego. I robię wszystko, by takich świadomych doznań mieć na odpowiednim poziomie.
Życzę ich Tobie, jak najwięcej!