Miałem ciężki tydzień zarówno w pracy i jak w życiu osobistym.
Czekałem na koniec tygodnia, by móc wreszcie odespać nieprzespane noce. W głowie kłębią mi się ostatnio miliony myśli. Czułem ogromne zmęczenie, oczy mi się same zamykały, a pogoda na zewnątrz, deszczowa i obrzydliwa, wróżyły dobry sen. Z czułością przytuliłem się do poduszki po godz. 20.00.
Burza, grzmoty, błyski, pan fotograf Piorun co rusz rozświetlał, mimo zaciągniętych rolet, moją sypialnię, więc obudziłem się po 22.30. Co robić? Spać się nie da! Rzuciłem się z nudów do szperania w sieci.
Wyskoczył mi jakiś tekst. I mimowolnie go przeczytałem. To pewnie jakaś amerykańska i zmyślona historyjka, bo nie cytowano autora. Podzielę się z Tobą tą opowiastką. Potrzebowałem takiego właśnie pokrzepiającego tekstu. Dał mi odpowiedź na wiele pytań, na które czasem nie mamy czasu natrafić, bo jesteśmy zagonieni i zmęczeni. Życie ucieka nam przez palce. Pędzi. Nie mamy czasu na kilka sekund refleksji. Żałosne to i bardzo smutne, a to przecież nasze życie.
Dziękuję Ci Burzo, dziękuję Ci Piorunie – za to PRZEBUDZENIE.
Oto ta króciutka historyjka, lecz jakże rzeczowa:
Ojciec powiedział do swojej córki:
– Skończyłaś właśnie z wyróżnieniem studia. Oto samochód, który nabyłem wiele lat temu. Jest bardzo stary, jak na auto, bo ma już kilkanaście lat. Ale zanim ci go dam, zabierz go na parking używanych samochodów w centrum i powiedz im, że chcę go sprzedać i zobacz ile ci zaoferują.
Córka pojechała na parking używanych aut, wróciła do ojca i powiedziała:
– Zaoferowali mi 1000 $, bo wygląda na bardzo zmęczony.
Ojciec powiedział:
– Zabierz go teraz do lombardu. Córka pojechała tym razem do lombardu i wróciła do ojca.
– Pan w lombardzie zaoferował 100 $, ponieważ to jest według niego bardzo stary samochód. Bez realnej wartości. – rzekła.
Ojciec poprosił jeszcze jeden raz córkę, żeby pojechała tym razem do klubu samochodowego i pokazała im samochód. Córka wzięła auto do klubu. Wróciła bardzo zaskoczona i podekscytowana. Radośnie powiedziała ojcu:
– Tato to niesamowite. Niektórzy ludzie w klubie zaoferowali mi za niego 100.000 $ ponieważ to jest Nissan Skyline R34, kultowy samochód i szuka go wielu koneserów.
Ojciec powiedział do swojej córki:
– Właściwe miejsce ceni Cię we właściwy sposób. Jeżeli nie jesteś ceniona, nie bądź zła. To znaczy, że jesteś w złym miejscu. Ci, którzy znają Twoją wartość, to ci, którzy Cię doceniają. Nigdy nie zostawaj w miejscu, gdzie nikt nie widzi Twojej wartości.
Nigdy.
Ten tekst dedykuje mojej żonie i czwórce jej wspaniałych przyjaciół. Przez wiele lat spędzaliśmy wspólnie wakacje, sylwestry, grilowaliśmy, zajadaliśmy się przy suto zastawionych stołach, brudziliśmy twarze bitą śmietaną z gofrów, a w Bieszczadach oglądaliśmy cudowne ciemne niebo i migające na nim gwiazdy… a jednak… Ona wraz z nimi okazała się ekipą z lombardu. Szanuję ich, bo to ich miejsce. Myślę, że na siłę chcieliśmy być idealnymi „przyjaciółmi”, zwłaszcza mojej żonie zależało na nich, bardziej niż na mnie. Mieliśmy odmienne poglądy, inną wizją lepszego życia, lecz oni mnie nie akceptowali. Miałem o to do nich wcześniej chyba zbędny żal, zwłaszcza na wzgląd na znajomość, która trwała od kilkunastu lat. Nie rozumiałem, że jesteśmy na innych poziomach mentalnych i intelektualnych, bo interesowało nas coś innego. Uznałem, że to nie towarzystwo dla mnie, bo poróżniliśmy się w pewnym momencie. Nie mieli mi jednak odwagi tego powiedzieć w twarz, tylko czynili to w piątkę za moimi plecami. Niedawno dowiedziałem się, że są moimi największymi wrogami.
Po tej historii zrozumiałem, iż nie mogę mieć do nich żalu, ani traktować ich jak wrogów. Im jest dobrze w ich własnym świecie. Czują się tam doskonale i jedyne, co mogę zrobić to zaakceptować ten fakt. Każdy z nas ma inną cenę na „zakup Nissana”. Znaleźli się po prostu w kręgu ludzi, do których podchodzę neutralnie. Nie są moimi wrogami. Wyskoczyli z mojej bajki, a ja z ich.
Być może sam tekst nie jest górnolotny i nie jest pretendentem do Nagrody Pulitzera, lecz przesłanie jest w mojej ocenie wartościowe. Mówi o szacunku do wszystkich i akceptacji odmienności innych, lecz wskazuje właściwe miejsce, w którym masz czuć się dobrze. Miejsce, gdzie są fantastyczni ludzie, którzy widzą w Tobie prawdziwą wartość, mimo Twojej niedoskonałości, innych upodobań, wieku, kilku rysek na psychice (któż ich nie ma?).
A może Ty masz podobnie? Jesteś w niewłaściwym miejscu, gdzie nikt Cię tak naprawdę nie ceni. Na świecie zawsze znajdą się miejsca i ludzie, gdzie będziesz coś wart. Ku własnemu zaskoczeniu tego dobra może być bardzo dużo, jeśli trafisz na prawdziwych znawców.
Nigdy nie zostawaj w miejscu, gdzie nikt nie widzi Twojej wartości.
Nigdy.
Szkoda życia.
Będzie jeszcze cudownie. Uwierz mi, bo Ty o tym decydujesz, gdzie i do kogo „pojedziesz”.
7 Comments
Dzięki za burzę, która natchnęła Cię do napisania tego tekstu. Jest dla mnie wyjątkowo cenny, ponieważ znalazłam się w trochę podobnej sytuacji. Pozdrawiam ciepło, Patrycja
Patrycja – ja też jestem wdzięczny burzy. Mam nadzieję, że ułoży się wszystko po Twojej myśli. Powodzenia. Pozdrawiam serdecznie. Szymon
Dziękuję, ja także w takim miejscu… najbardziej boli jeśli to właśnie osoba bliska… mąż,z którym się żyło na tym świecie dłużej razem niż samemu….osobno…..ale ważne,że widać na horyzoncie te miejsca, które nas chcą i cenią.Tego życzę wszystkim.
To bardzo przykre i Cię rozumiem. Jadę na podobnym wózku. Myślę, że to co najlepsze jeszcze przed nami. Życzę Tobie powodzenia i dużo szczęścia. Pozdrawiam Szymon
Wszystkie historie, które opisujesz są tak dokładnie przeze mnie zrozumiane,i tak dokładnie czuję co czujesz jak bym sama przez to przechodziła i w tym uczestniczyła…i tak mocno łącze się z Tobą w tych odczuciach, chciałabym dodać jakoś otuchy,przytulam na odległość….ja po podobnych przeżyciach bardzo potrzebuję przytulenia kogoś bliskiego… takie braki jakieś pewnie
Znałam tę historię, tylko z zegarkiem zamiast samochodu. Rzeczywiście sens jest pokrzepiający. Przyznam jednak szczerze, że kolejne zetknięcie niesie ze sobą kolejne przemyślenia i to mnie zaskoczyło. Dzięki
Dziękuję. Ciekawie potrafisz interpretować sytuację i zdarzenia.
Super. Powodzenia.