Ludzki mózg jest fascynujący. Uwielbiam czytać książki o mózgu lub oglądać materiały naukowe o tym jakże interesującym narządzie. Jest dla mnie najciekawszym organem naszego organizmu. To on niepodzielenie zarządza naszym organizmem, myślami czy czynami. Matka natura ustawiła go w bardzo precyzyjny sposób, aby wykonywał jak najlepiej powierzone mu role. Tymczasem…
Wróg i przyjaciel w jednym
Mózg zarazem jest jednocześnie naszym wrogiem jak i przyjacielem. Chce być naszym sprzymierzeńcem, ale od czasu potrafi wyrządzić takiego psikusa, że jak mówi powiedzenie „mózg staje w poprzek”. Każdy pewnie się zgodzi, że mózg w pełni współpracuje z nami jeśli jest odpowiednio odżywiony, dotleniony i zregenerowany. A jednak… i tu lubi zaskoczyć.
Ja rozmawiam z moim mózgiem. Tak, jestem szalony. Prowadzimy liczne konwersacje, sprzeczki, kłótnie, śmiejemy się i bawimy albo płaczemy. Czasem się zgadzam z nim, a czasem on nie zgadza się ze mną lub chce mnie przechytrzyć. Od czasu do czasu i ja mu się odwdzięczam czymś, co nim wstrząsa.
Jak bardzo bywa przekorny nasz dialog przeczytasz w poniższych scenach.
Scena pierwsza – Sport
Kochamy być dotlenieni. Zgadzamy się z tym oboje – ja czyli Ja i mój mózg czyli Mózguś. Czyżby?
Wyobraź sobie taką scenę.
Poprzedniego dnia uzgodniliśmy, że idę pobiegać. Ubranie przygotowane w łazience. Zaraz zamierzam w nie wskoczyć, zaraz po tym jak wyłączyłem komputer, po napisaniu ostatniego zdania najlepszego artykułu na bloga. Organizm odpowiednio nawodniony, w pełni odżywiony 2,5 godziny temu. I zaczynamy sobie pogawędkę:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś:
Ja:
Mózguś: